>>> Ze świata każdy ma tyle,ile sobie wezmie. <<<
Sportowe równouprawnienie [...]
Wpisany przez MJ   
czwartek, 06 listopada 2014 14:33

Sportowe równouprawnienie, czyli największe kłamstwo XXI wieku
Monika Urban

Piłka nożna jest bez wątpienia najpopularniejszym sportem na świecie. Najlepsi piłkarze nie są już tylko zawodnikami, ale przede wszystkim celebrytami. Nazwiska Messiego czy Ronaldo praktycznie co drugi dzień widnieją na okładkach ogólnie dostępnych brukowców i to nie tylko przy okazji wzmianki o jakimś ważnym meczu.

Gdybym zapytała przeciętnego kibica, czy zna Casillasa, czy też Rooney`a, to z pewnością zostałabym wyśmiana. Pytanie o rzeczy oczywiste mija się z celem.  Na kolejny problem mogę natrafić pytając o piłkę nożną kobiet. Wielu mężczyzn nie przyjmuje do wiadomości jej istnienia. Ale dlaczego?!
Aby znaleźć odpowiedź na to pytanie, wcale nie trzeba być geniuszem. Mężczyźni po prostu nie mogą się pogodzić z tym, że kobiety wykonują zawody niekoniecznie dla nich przeznaczone i robią to na tak samo wysokim poziomie, jak oni. Idealnym potwierdzeniem tych słów będzie analiza występów Polaków w Lidze Mistrzów. Dla przypomnienia RTP Unia Racibórz(żeńska drużyna) grała w niej w ostatnich latach trzykrotnie. I co jej z tego przyszło? Gloria chwały, bogactwo, a może sława? Nic z tych rzeczy. Obecnie drużyna już nie istnieje z powodu braku funduszy na dalszą grę. A czy ktokolwiek z was pamięta, kiedy ostatnio męska drużyna grała w tak prestiżowych rozgrywkach jak Liga Mistrzów? No właśnie. Oczywiście, że piłkarzy można usprawiedliwiać tym, że trudno przebić się na piłkarskie salony między Barcelonę, Real czy choćby Manchester United, ale byłoby to głupotą, gdyż piłkarki zmagają się z takim samym wyzwaniem.
W Polsce, podobnie jak w szeregu innych „mniej ucywilizowanych sportowo państwach”, piłka nożna kobiet traktowana jest po macoszemu. W PZPN nie ma bowiem wystarczających funduszy na to, aby zapewnić zawodniczkom godne warunki treningowe. Podczas, gdy piłkarze otrzymali  ponad 200 tys. zł na głowę za „fenomenalny” występ na Euro 2012, gdzie grając w najsłabszej grupie ugrali aż 2 punkty,  piłkarki aby się utrzymać, muszą pogodzić pracę na etacie z piłkarską karierą. Pieniądze, a właściwie ich brak, to największa zmora polskiej Ekstraligii kobiet. Czołowe zawodniczki wyjeżdżają za granicę, bo widmo upadku grozi nie tylko „przeciętniakom”, ale nawet najlepszym, o czym przekonały się dobitnie pięciokrotne mistrzynie kraju z naszego miasta . Niskie zarobki pań w polskim sporcie są normą. W opublikowanym w zeszłym roku dokumencie „Złota Setka 2013”  wśród stu najlepiej zarabiających sportowców znalazły się tylko cztery panie.
W związku z tym nasunęła mi się pewna ciekawostka, o której nie tak dawno czytałam w Internecie. Otóż jeden z reprezentantów Polski, grający w lidze rosyjskiej, dostał od właściciela klubu luksusowego mercedesa za zdobycie 2 goli w wygranym przez klub meczu. Żyć nie umierać.  No, ale cóż, zwykły śmiertelnik mógłby tylko pomarzyć o takim prezencie.  Dla porównania identyczny model samochodu otrzymała w ubiegłym sezonie Justyna Kowalczyk za bycie najlepszą w ciągu pięciomiesięcznej rywalizacji na biegowych trasach.
Niechęć mężczyzn do piłkarek jest wszechobecna. Pozwolę sobie opublikować kilka wpisów internetowych, które znalazłam pod artykułem będącym relacją z towarzyskiego meczu reprezentacji Polski kobiet z pierwszoligowym zespołem męskim.
"Są 3 rzeczy, które powinno interesować baby:
1.Gary
2.Mop
3.Podanie swojemu Panu browara do stołu, gdy jest mecz piłki nożnej !!!”

„W garach, sporcie, nauce itd. to my jesteśmy lepsi. Nobla w ścisłych to otrzymała tylko Skłodowska, a właściwie to jej mąż. Wstyd drogie panie!!!!!”
„Świetnie, że je rozgromili ;)
szkoda, tylko że nie 20:0”
Wpisy internautów świadczą o nich samych. Są wulgarni, prostaccy i nie zdążyli jeszcze zauważyć, że mamy XXI wiek i „wszechobecne równouprawnienie”. Już dawno temu minął okres, kiedy nie mogłyśmy wykonywać tych samych zawodów co mężczyźni, studiować czy też  uczestniczyć w życiu politycznym i kulturalnym. Na szczęście jest na świecie kilka krajów, w których sportsmenki a zwłaszcza piłkarki traktowane są z należnym im szacunkiem. Japońskie zawodniczki zostały okrzyknięte bohaterkami narodowymi po niespodziewanym zdobyciu złotego medalu Mistrzostw Świata w 2011 roku, a radość ich rodaków była tym większa, że miało to miejsce niedługo po awarii elektrowni atomowej w Fukushimie, po której cały naród pogrążony był w żałobie. Drugim krajem, w którym piłkarki traktowane są na równi z mężczyznami, a nawet stawiane im za wzór, są Stany Zjednoczone Ameryki. Na odbywających się do tej pory pięciu turniejach olimpijskich reprezentantki tego kraju zdobyły 4 złote i 1 srebrny medal. Musicie się ze mną zgodzić, że być najlepszym przez dwie dekady z rzędu to nie lada wyczyn. Reprezentantki tego kraju zdobyły w ostatnim roku poolimpijskim wszystkie prestiżowe nagrody ze Złotą Piłką dla  Abby Wambach i tytułem najlepszej bramkarki dla Hope Solo na czele, ale skąd my Polacy możemy o tym wiedzieć skoro w naszych mediach nie ma miejsca na takie błahostki.
Niezaprzeczalnie kibice w Polsce mają niestety znikome pojęcie o kobiecej piłce na świecie, ale przede wszystkim o tej w Polsce. Nikt nie promuje tej dyscypliny, a w  mediach można przeczytać o niej tylko od czasu do czasu, kiedy redaktorzy zwyczajnie nie mają o czym innym pisać. Mam nadzieję, że ta sytuacja ulegnie w najbliższych latach poprawie. Nasza kobieca piłka może stać się mocnym punktem całego polskiego sportu, nie tylko dzięki ciężkiej pracy, ale przede wszystkim nakładom finansowym. Im szybciej działacze zrozumieją, że najpierw trzeba zainwestować, żeby później móc otrzymać coś w zamian, tym lepiej. Nie oszukujmy się, że nasza drużyna będzie potrafiła grać za 2-3 lata, jak równy z równym z takimi potęgami jak USA, Japonia czy Niemcy, ale pewne jest, że  drzemie w nas potencjał, którego nie można zmarnować. Potwierdzeniem moich słów jest fakt, że reprezentacja Polski do lat 17 zdobyła w zeszłym roku tytuł Mistrzyń Europy, tytuł, na który ze strony mężczyzn nie mamy nawet co liczyć. Zdobywając złoto żadna z zawodniczek na pewno nie myślała o utarciu komukolwiek, oprócz rywalek nosa, ale nie zmienia to jednak faktu, że  tym samym wysłały panom bardzo czytelny znak. Wielkie ambicje i jeszcze większe ego nie czynią was wcale lepszymi od nas. Warto jednak w tym miejscu podkreślić, że dążenia kobiet do równouprawnienia w sporcie jak i  w innych dziedzinach powinny polegać tylko i wyłącznie na uświadomieniu płci przeciwnej o zaistniałym problemie i potencjalnych sposobach jego rozwiązania, a nie na obrażaniu kogokolwiek. Mi samej pozostaje mieć  tylko nadzieję, że w najbliższych latach sytuacja ulegnie poprawie, a co do pozostałych sportsmenek, życzę wam wielkiego samozaparcia w dalszym podążaniu obraną przez was drogą i siły do walki o należne prawa dla siebie samych oraz przede wszystkim dla przyszłych pokoleń adeptek wszystkich „męskich sportów”.

Monika Urban
Kl. II b

 

Srebrna Szkoła 2021

2022-liceum-srebro

Fundacja Edukacyjna "Perspektywy"
potwierdza, że II LO w Raciborzu
uplasowało się na 314 miejscu
w Rankingu Liceów Ogólnokształcących
PERSPEKTYWY 2022

Dane adresowe

II Liceum Ogólnokształcące
im. Adama Mickiewicza

Kard.S.Wyszyńskiego 3
47-400 Racibórz
tel.: (032) 415 56 57

sekretariat@2loraciborz.pl

Dziennik elektroniczny

 
baner vulcan 1
 

Facebook & Twitter

 
facebook
 
twitter

Lasy Państwowe

 

lasy

 

Przydatne strony

 

Powiat Raciborski



Racibórz



Nasz Racibórz

 

 

Nowiny Raciborskie



 

II Liceum Ogólnokształcące im. Adama Mickiewicza w Raciborzu, 2009 ©