>>> Ze świata każdy ma tyle,ile sobie wezmie. <<<
Homo Sapiens Invisus
Wpisany przez MJ   
czwartek, 03 grudnia 2015 09:08

Homo Sapiens Invisus
Szymon Stasiorowski

    Nieprawdą jest to, że wszyscy ludzie są tacy sami. Nieprawdą jest też to, że jesteśmy zupełnie odmienni. Ludzie to najbardziej zróżnicowany gatunek zwierzęcia, zarówno pod względem morfologii, jak i myślenia, u którego kierunek rozwoju zmieniło wykształcenie się płata ciemieniowego w mózgu, odpowiedzialnego za abstrakcyjne myślenie.

Przecież to kierowanie się instynktem, tak bardzo nas do siebie zbliża, daje silny argument stronnikom twierdzenia, że wszyscy jesteśmy tacy sami. I tak przez wszystkie czasy, które pamiętają kroniki, powtarza się schemat wojen i krótkiego pokoju, wzór człowieka współczującego i nienawidzącego, czasy wielkości i czasy pogardy. I przedzierając się przez zgniłe szczątki minionych czasów, docieramy do XX wieku, do czasu największego stężenia pogardy, jaki pamięta historia.
    Tak, jak Prometeusz ulepił człowieka z gliny, tak wydarzenia minionego wieku kształtowały ludzi żyjących w tamtym okresie. Rok 1903 - bracia Wright celebrują swój sukces. Udało im się! W końcu wybili się ponad przeciętność, ponad wszystkich ludzi, przechytrzyli prawo fizyczne odkryte przez Newtona. Dwa lata później opracowana została szczególna teoria względności. Wielkie kroki dla ludzkości, Neil Armstrong byłby zachwycony.  Jakimż okrutnym paradoksem jest to, że oba wynalazki, przyczyniły się do jeszcze skuteczniejszej metody eksterminacji. Zestawienie bieli i czerni ludzkiej natury, litość i miłosierdzie versus nieposkromiona żądza władzy. Bomba wybuchła w 1914 roku, to moment kulminacyjny XX wieku, tak jakby świat przygotowywał się do tego od samego początku.     
    Wszechobecne okrucieństwo wyzwala w ludziach zachowania, o jakie by się nigdy nie podejrzewali. ,, Tyle o sobie wiemy, ile nas sprawdzono ". Czy Wisława Szymborska napisała te słowa z myślą o determinacji żołnierzy i cywili? Idealny żołnierz to taki, który wykonuje rozkazy bez chwili wahania,  nieważne czego będą dotyczyć. Żołnierz ma zabić w sobie samodzielne myślenie, być bezwzględnym, nie bać się śmierci. To on ma być śmiercią. Dowódca jest jego mózgiem. Wiara, chwała, wyższość, które wpojono mu do głowy w koszarach- wszystko to ma go skłonić do jeszcze łatwiejszego położenia swojego życia na szali. Ileż jest pieśni, książek wychwalających pod niebiosa dokonania tych żołnierzyków odlanych nie z ołowiu, ale z krwi i mięśni z domieszką plastiku? Pewnie dla reżysera komercyjnego filmu wojennego bardzo pouczająca byłaby wycieczka na pole bitwy, przyjrzenie się z bliska ranom, usłyszenie płaczu i wrzasku- nieodłącznych towarzyszy walki. Dobrze by było, gdyby poczuł też zapach, bo ten podobno najbardziej zapada w pamięci. A byłby to zapach krwi, rozkładu, prochu i ekskrementów, swąd spalonych domów i zgniłej wody. Może wtedy, ów reżyser wyidealizowanej wojny, zaprzestanie zakłamanego przedstawiania obrazów, a przynajmniej nie pominie w tym roli cywili. Pewnie niewielu wie, ale na wojnie najwięcej ginie właśnie cywili spalonych w piekielnej pożodze. Nikt o nich nie pamięta, może z wyjątkiem rodzin, których rozpacz jest jak kropla w oceanie słonym już od łez. Nieważne czy ,,Pamiętniki z powstania warszawskiego", czy proza Aleksandra Kamińskiego, czy nawet film ,,Miasto 44", który zagotował mi krew w żyłach, z tego samego, wymienionego wyżej powodu. O cywilach wkrótce zapomnimy, a podobno pamięć o nich miała nigdy nie zginąć. Nie da się jednak zaprzeczyć odwadze cywili okresu wojen. Mimo okupacji próbowali zachować namiastkę życia sprzed metaforycznego i tego dosłownego wybuchu bomby. Gdy nie musieli pracować, spotykali się z przyjaciółmi, zajmowali się rodzinami i domem, kochali- zawierali przecież nielegalne śluby, i z tym wszystkim znaleźli czas na walkę. Bezsensowną i trywialną. Tak umierali i tak nie wyzwolili kraju, więc po co? Ponieważ w człowieku, choćby nie był już człowiekiem, choćby nie wiadomo jak upodlonym, kumuluje się gniew. Gdy zgromadzi się go tyle, że mózg nie potrafi się pohamować, wybuchają powstania, to jedenaście w skali ekspresji gniewu. Ilu było wtedy Winkelriedów lub Spartakusów? Choć na chwilę człowiek może znowu stać się człowiekiem.
    Oczywiście mówiąc o XX wieku, nie można zapomnieć o temacie przywoływanym do przesady przez następne 70 lat- o eugenice Hitlera, rządach Mao Tse-Tunga i reżimie Czerwonych Khmerów,a także o obozach koncentracyjnych. O abominacji ludzkiego zachowania względem innej rasy. To raj dla mizantropów.  Ruiny obozów jako pomniki rasizmu i nazizmu są przykładem na to, że parafrazując  Maksima Gorkiego, słowo człowiek nie zawsze brzmi dumnie. A propos dumy, w 1953 roku człowiek wspiął się na koronę świata- Mount Everest, po tym wszystkim, czego dokonał, bezczelnie wdarł się na szczyt, wbił tam flagę, zupełnie jakby chciał krzyknąć: Moje, zdobyłem! Tak jakby chciał przypieczętować odwieczną walkę o kawałek i tak nic nie wartej ziemi. A więc człowiek XX wieku jest ambiwalentny, kontrastowy, raz jest dumnym i mądrym panem świata, a raz krwiopijcą, pasożytem umiejącym jedynie niszczyć, po to by spełnić swoje chore ambicje. Należy pamiętać, że wszyscy jesteśmy warci tyle samo, jesteśmy bezcenni, a więc nie mamy ceny. Jesteśmy warci tyle samo, a więc nic.
Szymon Stasiorowski IIc

 

Srebrna Szkoła 2021

2022-liceum-srebro

Fundacja Edukacyjna "Perspektywy"
potwierdza, że II LO w Raciborzu
uplasowało się na 314 miejscu
w Rankingu Liceów Ogólnokształcących
PERSPEKTYWY 2022

Dane adresowe

II Liceum Ogólnokształcące
im. Adama Mickiewicza

Kard.S.Wyszyńskiego 3
47-400 Racibórz
tel.: (032) 415 56 57

sekretariat@2loraciborz.pl

Dziennik elektroniczny

 
baner vulcan 1
 

Facebook & Twitter

 
facebook
 
twitter

Lasy Państwowe

 

lasy

 

Przydatne strony

 

Powiat Raciborski



Racibórz



Nasz Racibórz

 

 

Nowiny Raciborskie



 

II Liceum Ogólnokształcące im. Adama Mickiewicza w Raciborzu, 2009 ©